Nigdy wcześniej jej nie spotkałam, ale od razu wiem, że to właśnie ona, gdy tylko dostrzegam ją w tłumie na lotnisku. Ponieważ nasz nowy gość jest wierną kopią córki, którą niedawno straciliśmy. I właśnie dlatego ją wybrałam.
W chwili, gdy Tanya wchodzi do naszego domu, czuję, jakby moje dziecko wróciło do życia. Studentka z wymiany, z długimi blond włosami i smukłą sylwetką, tak bardzo przypomina Anabel, że czasami mogę niemal udawać, że córka nie zginęła w tamtym tragicznym wypadku.
Tanya jest naprawdę idealnym gościem – miła, uprzejma i zawsze chętna do pomocy w kuchni. Nareszcie ktoś komplementuje mój piękny dom i cieszy się domowymi obiadami, które przyrządzam. A kiedy zadaje pytania o moje życie, czuję, że wreszcie znalazłam kogoś, komu mogę się zwierzyć.