Martin Beck, komisarz wydziału zabójstw sztokholmskiej policji, to solidny i metodyczny pracoholik, który cierpi na bezsenność i niestrawność, za dużo pali, zbyt łatwo się przeziębia i po czternastu...
Komisarz Martin Beck wraca do pracy po półtorarocznej nieobecności; był ranny, przeszedł długą rehabilitację. Nie jest w najlepszej formie. Śnią mu się koszmary, dręczy go poczucie winy. Unika więc ludzi. Na domiar złego krążą pogłoski, że przełożeni chcą go awansować - i odsunąć od roboty