Credo księdza Jana Kaczkowskiego. Miliony Polaków pokochały go za wyrozumiałość dla słabości drugiego człowieka, wierność sobie, błyskotliwe poczucie humoru i determinację w walce ze śmiertelną chorobą.
Samarytanin, kapelusznice i kot czyli jak skutecznie pomagać Książka audio 2CD - opis produktu: Trzy historie z życia Jezusa, kilka współczesnych wydarzeń i jeden człowiek to punkt wyjścia do
Teraz wszystkie pytania mają już odpowiedź! „Ekskluzywny żebrak” to najnowsza, a zarazem ostatnia książka ks. Jana Kaczkowskiego. Jest to zbiór myśli, które ksiądz Kaczkowski...
Ostatnia rozmowa z księdzem Janem Kaczkowskim Był inspiracją dla milionów ludzi - wierzących i niewierzących. Każdy, kto go słuchał, czuł: on mnie rozumie. Ksiądz Jan nie oferował tanich rad ani łatwych pocieszeń. Swoim życiem mówił: nie odpuszczaj sobie, a dasz radę, wstaniesz.
Ksiądz Jan Kaczkowski to nie tylko Życie na pełnej petardzie, ale też setki kazań wygłoszonych w całej Polsce i poza jej granicami. Książka ta to wybór tych, które jego zdaniem najlepiej pokazują najbliższe mu tematy: wierność
Ostatnia konferencja ks. Jana Kaczkowskiego. Nie możemy pozwolić sobie na "lipę" w Kościele!
Nie chcieli mnie święcić. Cały czas był problem z tym moim wzrokiem. (...) Tak więc dyskutują, święcić czy nie święcić (...). No i on [ksiądz Kownacki] mówi (a mówił bardzo brzydko): „Kurrrrde, święcić kaczkę, święcić, kaczka w porządku, święcić”.
Każdy ma własną Drogę krzyżową. Ta jest ostatnią Drogą ks. Jana Kaczkowskiego. Dla wierzących i niewierzących. Dla wojowników i pacyfistów. Dla pracowników korporacji i zakleszczonych w układach bez wyjścia. Dla zdradzających, skrzywdzonych i nienawidzących.
Nie ma słabości, której nie umiem przekuć w sukces i żyć na pełnej petardzie. Johnny Ksiądz Jan Kaczkowski wierzył w siebie i dobrą przyszłość. Cieszył się z prostych rzeczy i uwielbiał polędwicę. Kochał wyrażać wdzięczność i dostrzegać dobro w drugim człowieku. Nie znosił przeciętności. Odszedł, ale zostawił coś, co nieustannie porusza i zmienia...
Bóg nie jest poza naszym matriksem, jest w nim, jest w nas, jest dramatycznie blisko każdego. Bez względu na to, czy nam się życie wali czy nie. Bóg jest stały, niezmienny, wierny. To my bywamy niewierni. Rozumowo to założenie jesteśmy w stanie przyjąć, emocjonalnie trudniej.