Piękne słowo, prawda? Budzić się do życia. Przebudzać. Gdybym miała sformułować swoją definicję przebudzenia, to powiedziałabym, że to jest moment, w którym rozumiesz, że relacja ze sobą jest źródłem wszystkiego. Zrozumienie, kim jestem, i odwaga do trwania w autentyczności są niezbędne do dobrego życia. A droga, którą wędrujesz, każe ci tak naprawdę zawrócić w stronę domu. Wewnętrznego domu. Umeblować go według własnych upodobań, pomalować ściany, otworzyć okna, przewietrzyć i rozsiąść się wygodnie. Twoje miejsce, kochanie, jest właśnie tu. Jeśli nie wiesz jak, nie wiesz gdzie, niczego tak naprawdę jeszcze nie wiesz, ale już masz pewność, że nie chcesz, aby było jak dotychczas, to jesteś na właściwej ścieżce.