Nie licz na tajne kody, zagadki klasztorów i tajemnice templariuszy. Komuda zabierze Cię do piekła! Razem z Franciszkiem Villonem, złodziejem i poetą skazanym na banicję za zabójstwo księdza zbłądzisz w zaklętych rewirach...
Jam Jacek Dydyński, kiedyś szlachcic, polski pan. Teraz banita wyjęty spod prawa! Tyle znaczyłem, co szabla, którą najmowałem za złoto magnatów....
Gdy wpada w gniew, niczym wściekły pies, uderza śmiertelnie boleśnie! Straceniec, którego niewiele szczęścia w życiu spotkało. Wespół z kozacką duszą, Nikoforem Hunią oraz łasym na złoto Bohuszem, brnie w czeluść czarciego kotła. Tam, gdzie smaży się już wielu z tych, których
Pierwsze fantasy autorstwa Jacka Komudy! Zanurz się w opowieści o świecie, gdzie dzielni wojowie stają naprzeciw strzyg i upiorów. Gdzie walka o władzę między ludźmi toczy się równie zażarcie, co walka między starymi a nowymi Bogami.
Królestwo Lendii pada na kolana przed dziką hordą Hungurów. Zdrajcy zostają panami, rycerze - martwymi wojownikami, albo kryją się po lasach jak zaszczute zwierzęta. Zamęt wykorzystują guślarze, wzywając starych bogów. Krainę rozdziera bunt chłopstwa. Pośród chaosu i rzezi zaczyna się historia
Westerplatte, Wolne Miasto Gdańsk, 1 września 1939, godzina 532. Po krótkiej, półgodzinnej walce, kapituluje polska składnica tranzytowa, zdobyta z zaskoczenia przez niemiecką kompanię szturmową wspieraną ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein. Ostatnia placówka
Najsłynniejszy polski rycerz, którego imię żyje do dziś: Zawisza Czarny.Człowiek, którego słowo znaczyło więcej niż prawo. Ten, który za najwierniejszego giermka wziął syna pokonanego wroga. Stawał do walki tam, gdzie nikt już nie miał odwagi walczyć. A ludzie szli za nim, w ogień, pod deszcz strzał i bezlitosne ostrza.
Rok 1605. Polskie wojska wkraczają do Moskwy. Oto historia straceńców, którzy wrogów liczyli dopiero po bitwie. Zabitych. Oto historia ludzi tak szalonych, że poszli w tany z samą Śmiercią. Tak zuchwałych, że uwiedli Fortunę. Tak dumnych, że diabłu plunęli w twarz
To nie jest politycznie poprawne dzieło, w którym bijemy się w piersi za grzechy przodków, ani pobożna, antymoskiewska agitka. To opowieść o największej awanturniczej wyprawie Polaków,
Turecka nawała przetacza się przez Europę. Zajęty Widyń, Bałkany, sułtańskie wojska stoją na granicy Węgier. Świat chrześcijański oczekuje, by miecz, który niegdyś poraził Krzyżaków, teraz walczył w obronie wiary.
Co myślisz, gdy słyszysz „,kuchnia staropolska“,? Wiadomo, karczma „,U Sarmaty“, na wakacjach w Borach Tucholskich. Bigos. Placek po zbójnicku. I te kluski, które babcia robiła w niedzielę. Tyle tylko, że to wszystko nie ma nic wspólnego z tym, jak jadali nasi przodkowie. A to, jak jadali, odzwierciedlało też to, jak żyli.