Arcyprawda nr 1 - nic tak nie ożywia jak zmartwychwstanie. Arcyprawda nr 2 - świat zwariował. W starożytnym Sumerze, w czasach arcymaga, pozycję niewiast widziano gdzieś między meblami a zwierzętami domowymi. Zmartwychwstając w wieku XXI, mag Kreol nie ma wyjścia. Musi zaufać kobiecie, która magię kojarzy - o zgrozo - wyłącznie z Copperfieldem. Czytajcie Księgę, prawdę Wam powie o ważniaku z Babilonu, który umarł aby żyć. O magu potężnym, co przechytrzył demony, a nie przewidział plagi odkryć archeologicznych. Wygrzebany jako zabytek, w dzisiejszym San Francisco czuje się jak nowo narodzony. I przejawia typowo współczesne słabości: do gromowładnych amuletów, samobieżnych rydwanów i pięknych "niewolnic". Czytajcie Księgę. Arcywarto.